Obchodzę po raz 5ty, choć jako podwójna Mama po raz pierwszy 🙂
Był występ w przedszkolu (w poniedziałek), były laurki, życzenia, czekoladki, wspólny spacer i mnóstwo miłosnych wyznań 🙂
I jęczący JAK NIGDY, cały boży dzień (!!!) Francois…
Ten nie odpuści, nawet w takim dniu!
No cóż muszę mu wybaczyć, wszak te czekoladki to też od Niego… 😛
Aaaa i mogłam dłużej w łóżku poleżeć – warte odnotowania 😛 🙂
A naszym Mamom, dziękujemy że są, w każdym naszym zwyczajnym dniu…
Nic ważniejszego niż ta obecność!
Zdrowia Mamuśki, jesteście najlepsze!
No najlepsze, i nikt takich nie ma, będę się upierać 😛
I mocno Was kochamy!
A wszystkim pozostałym Mamom, i sobie, życzę by były dla siebie dobre.
Bo ja to na przykład dla siebie, jestem mocno niemiła :-P, czas to zmienić 🙂