„Sztorm”, maj 2016, Tycipieńka
Dziś Pani w przedszkolu, powiedziała, że:
„nigdy nie widziałam takiego dziecka jak Tosia!”
Cokolwiek to znaczy , jakby nie patrzeć, JEST WYJĄTKOWA!
Nie no, wypowiadała się o Niej w prawie samych superlatywach, dopiero pod koniec powiedziała o co chodzi tak naprawdę
Otóż Tytka polizała (!) jakąś dziewczynkę, i Mama tej dziewczynki kazała mi przez Panią przekazać, że nie życzy sobie, żeby Jej dziecko było lizane
hehe to jest serio aż śmieszne jakie ludzie mają problemy.
No tak czy siak przeprowadziłam z Tytką rozmowę o „kontakcie bezpośrednim z drugim człowiekiem”, ale patrzyła na mnie z podobnie wielkimi oczami, jak ja patrzyłam na Panią gdy mi to mówiła.
Tycia nie odnotowała wyżej wymienionej sytuacji, nie wie dlaczego ją polizała ani w co…
Ale obiecała, że już nie będzie…
A to najważniejsze, bo po co się potem ludzie mają denerwować