Z okazji Dnia Dziecka, w nowej pracy Taty Tyci zorganizowano piknik rodzinny.
Było bardzo, bardzo fajnie 🙂
Tytka tak się wyszalała, że jest godzina 18.20 a Ona śpi 😛
Francois nawet dziś był w niezłym humorze, także spędziliśmy miły dzień.
Pomijam fakt, że Tata Tyci w nowej pracy jest od 5 dni i zna całe dwie osoby.
Gdy podszedł do mnie miły, przystojny Pan i zapytał jak się bawimy, pomyślałam, że to jeden z dwóch kolegów Taty.
I tak sobie wymieniliśmy kilka zdań ( alleluja, że nie chlapnęłam nic głupiego!), gdy się okazało, że to główny dowodzący całą firmą 🙂
Plus dla Niego, że potrafił się tak ładnie wtopić między swoją załogę 🙂
I dla mnie, że poznałam kogo trzeba 😛
I dla Taty oczywiście, że jest gdzie jest i tak się możemy „bujać” 🙂
4 zdjęcie mi się najbardziej podoba 🙂 🙂 🙂
Domyślam się 😛 🙂