Domowa piekarnia

Wyhodowałam sobie zakwas i piekę na potęgę 🙂
Postanowiliśmy już nie kupować pieczywa, tzn a la pieczywa, bo to co na półkach w sklepie niewiele ma wspólnego z tym co u mnie w piekarniku 🙂
Mam nadzieję, że mi się nie odechce.
W końcu zdrowie rodziny najważniejsze i to motywuje mnie najbardziej.
Wczoraj był zwykły pszenny na zakwasie, a dziś maślane rogaliki…
Mmmmmm ten zapach…polecam! 🙂

wp_20160919_18_09_43_pro

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji..., Życie Tyciów od kuchni i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *