O kalendarzu nie zapomniałam tylko dzięki Tyci, która mi o nim przypomina od miesiąca.
Więc oto i jest, bo jakżeby mogłoby go nie być.
Ich wspólny 🙂
A grudzień przywitał nas śniegiem po kostki! 🙂
Szkoda tylko, ze temperatury dodatnie…
Jutro mamy z Ciocią Karolina randez-vous we Wrocławiu.
Jedziemy na Jarmark Bożonarodzeniowy!
Już się nie mogę doczekać na te jednodniowe wagary 🙂