Głowimy się nad tym faktem już jakiś czas, a tu trzeba podjąć powoli decyzję.
Otóż pytanie fundamentalne ostatniego czasu -czy posłąć Tycię do szkoły już teraz, o rok wcześniej…?
Całego naszego schematu myślenia nie będę tu przytaczać, ale skrótowo my jesteśmy raczej na nie, za to Tycia bardzo na tak. Całą sobą na tak i żadne argumenty do Niej nie docierają! Nawet ten, że z Jej aktualnej grupy do szkoły wybiera się jedna osoba, i to „może”…więc pójdzie sama… Dla Niej to nie problem… uh
Mimo iż nasza Tycipieńka jest mocno 🙂 rozgarnięta, liczy, pisze i czyta sama, to jednak mamy obawy czy psychicznie jest gotowa na taką zmianę.
Nie wiemy, czy już na początku drogi, warto stawiać Ją w pozycji „goniącego” :/
Mamy nadzieję, że specjalista z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, do której zapisałam Tycię za dwa tygodnie, rozstrzygnie sprawę.
Jak to było? Małe dzieci mały kłopot? No nie wiem 😛