Z jednego festynu na drugi 🙂
Dziś Francois przesiedział pół dnia w wozach, policyjnym i inspekcji transportu (swoją drogą jakie to ciekawe, że tak malutki chłopczyk już tak mocno zafascynowany jest samochodami, dronami, mechaniką. Cały czas powtarzał „łaaaał!” 🙂 ) i w bańkach mydlanych, a dla Tytki największą atrakcją była jak zwykle scena…
Jest godzina 19.20, a Dzieci już śpią jak susły.
Taką mamy, my dorośli, nagrodę na wieczór, za ten intensywny, dwudniowy Dzień Dziecka 😛